środa, 28 października 2009

Prywatna opieka medyczna

Los "obdarował" mnie jedną sztuką rodzeństwa - najgorszym gatunkiem na świecie - czyli młodszą siostrą. Między nami jest trzy lata różnicy (rocznikowo bo tak na prawdę 2 lata i 3 miesiące:), ale przyznam szczerze, że ze względu na duże różnice w charakterach, czasem wydaje mi się, ze to co najmniej 10 lat. Siostra moja, Agnieszka, w czerwcu tego roku usidliła jakiegoś nieszczęśliwca i mieszkają niedaleko nas. Nieszczęśliwiec ów posiadał w swojej pracy kartę do Enelmedu, która daje mu pakiet dostępu do najróżniejszych lekarzy bez limitu. Szwagier mój nawet nie wiedział, gdzie karta leży, aż pojawiła się pijawka. Enelmed, w ramach zdobywania nowych klientów, zaproponował, że za dodatkowe, liche 50 zł miesięcznie można doubezpieczyć małżonka. I mój szwagier skorzystał z promocji. Gdyby szef Enelmedu chodził do wróżki, wiedziałby, że tym krokiem przypieczętował powolny upadek swojej firmy.
Moja siostra bowiem, jak się okazało po 23 latach, to bardzo chorowity człowiek. Jako, że studiuje teraz na 5 roku, ma dużo czasu na wszelakie wizyty.
Zaczęło się od standardowych doktorów - czyli internisty i ginekologa (dentysty nie ma pakiecie). Wkrótce się okazało, że jeden ginekolog to za mało i potajemnie uczęszczała do kilku, żeby wybrać najlepszego. Później przyszedł czas na neurologa, z racji wrodzonych schorzeń, ale nie zyskał on aprobaty. Po neurologu, laryngolog, bo coś się ciężko siostruni oddychało. Więc może to przegroda?? Następny w kolejce był dermatolog, bo dostała wysypki po lekach przepisanych przez któregoś z wcześniej wymienionych. Ostatnio ponownie ginekolog, bo musiał po sobie poprawić zabieg wymrażania nadżerki. A na dniach liczne wizyty z jednych schorzeniem - bólem stopy niewiadomego pochodzenia. Najpierw ortopeda, który zlecił rentgen, który z kolei nic nie wykazał. Noga dalej boli więc skierowane na USG stopy (jest coś takiego???). USG nic nie wykazało, ale zaistniałą szansa, że jedna noga jest krótsza, co powodowałoby zbyt duże obciążenie drugiej i w rezultacie ból. Rentgen obu stóp jednocześnie. Z rentgenem do ortopedy, który bacznie mu się przyjrzawszy stwierdził...... platfusa. Podłużnego i poprzecznego. Enelmed wkładek do butów nie refunduje. 
I to wszystko wydarzyło się od czerwca. A do końca roku jeszcze dwa miesiące :D
Gdyby mój szwagier wiedział, jak chorowitą kobietę bierze sobie na dobre i na złe do końca życia...

3 komentarze:

maj. pisze...

Jeżeli siostra zagląda na Twojego bloga, wkrótce będzie potrzebowała pomocy psychologa....Ciekawe czy Enelmed ma w pakiecie... :D:D:D

Ania Komenda pisze...

maj. - psychologa potrzebowała zawsze :D a w pakieciku chyba jest wliczony, więc nie ma problemu :)
dzięki za podczytywanie wypocin :)

Opieka Medyczna pisze...

Świetny wpis!